#use wml::debian::template title="Wstęp do Debiana" NOHEADER="yes"

Czym jest Debian?

Debian to ogólnodostępny system operacyjny. Ta definicja jest prawdziwa, jeżeli za system operacyjny uważa się zestaw podstawowych programów i narzędzi, które umożliwiają komputerowi działanie. Rdzeniem jest jądro - najbardziej podstawowy program zarządzający systemem, pozwalający na uruchamianie innych programów. Debian jest niezależny od jądra - oficjalna wersja wykorzystuje jądro Linux (patrz Debian GNU/Linux), ale oczywiście nie ma tu żadnych ograniczeń (więcej na ten temat w części Czy Debian to TYLKO Linux?).

System operacyjny

Ze względów historycznych i praktycznych Debian najlepiej wspiera jądro Linux. W dystrybucji jest także wiele elementów przeznaczonych właśnie dla tego jądra - narzędzia sieciowe (kernel NFS, obsługa zapór sieciowych, wsparcie dla sieci IP i IPX), system plików (ext2fs, reiserfs, procfs, quota), RAID czy moduły jądra.

Najistotniejszą cechą Debiana jest wykorzystanie programów GNU jako podstawy systemu - począwszy od biblioteki glibc2, poprzez narzędzia plikowe i tekstowe, skończywszy na kompilatorach i edytorach. W zasadzie nie dziwi to w przypadku wersji Linuksowej, gdzie każda dystrybucja opiera się prawie o te same programy, ale będzie istotne w razie zmiany jądra systemu.

System Debiana zawiera szereg własnych, specyficznych rozwiązań technicznych. Dla użytkownika mogą być one niewidoczne, gdyż są przeznaczone w szczególności dla administratora. W obecnych czasach zdarza się bardzo często, że użytkownik systemu jest jednocześnie jego administratorem (dotyczy to przede wszystkim popularnych pecetów). Dobór narzędzi administracyjnych jest szczególnie ważny przy korzystaniu z danej dystrybucji Linuksa. Narzędzia te w Debianie są przeznaczone dla bardziej wymagających użytkowników i bliżej im raczej do programów uniksowych niż windowsowych. Programiści włożyli dużo pracy w usprawnienie i uproszczenie codziennej administracji systemem, choć podstawowym środowiskiem administratora pozostaje wiersz poleceń i ewentualnie tryb pełnoekranowy.

Unikalnym rozwiązaniem Debiana jest system pakietów. Zwalnia on administratora z uciążliwości związanych z instalacją i deinstalacją poszczególnych programów. Pakiety binarne pozwalają na grupowanie plików, które są wykorzystywane przez konkretny program. Sama instalacja oprogramowania przebiega automatycznie, a dzięki zależnościom informowani jesteśmy o brakujących lub wywołujących konflikt komponentach. Sam system pakietów składa się z szeregu programów, począwszy od niskopoziomowych narzędzi wiersza poleceń (dpkg), przez bardziej zaawansowane programy (apt-get), do pełnoekranowych lub graficznych nakładek (dselect, gnome-apt).

Pakiety

Pakiety są podstawowymi jednostkami Debiana - każdy plik systemu jest częścią któregoś z nich. Dzięki przyjęciu pewnych ogólnych zasad ich budowania, każdy po zainstalowaniu staje się integralną częścią całego systemu. Integralność osiągnięto dzięki zachowaniu tego samego układu katalogów i charakterystycznych plików. Mimo zupełnie różnych zastosowań programów, można w nich wyodrębnić pewne analogie - sposób konfiguracji, podobny schemat dokumentacji, integracja z resztą systemu itd. Przygotowanie programu do utworzenia pakietu Debiana polega na uschematyzowaniu jego cech, dzięki czemu późniejsza instalacja pakietu jest intuicyjna.

Cechy wspólne pakietów Debiana określono w dokumencie The Debian Policy. Choć jest on przede wszystkim przeznaczony dla twórców pakietów, pozwala na zrozumienie cech dystrybucji i zasad działania systemu pakietów.

Dzięki tym wszystkim cechom dystrybucja Debiana jest wyjątkowo elastycznym narzędziem w rękach administratora. Łącząc ze sobą wybrane pakiety, można w krótkim czasie otrzymać system dostosowany do konkretnych potrzeb. Na przykład, po zainstalowaniu podstawowej wersji (dyskietki base) i dołączeniu do niego kilku dodatkowych pakietów można uzyskać mały, ale w pełni sprawny serwer pocztowy czy DNS. Po wybraniu innych pakietów wykorzystujących środowisko graficzne i odpowiedniej konfiguracji systemu uzyskujemy niewielkim nakładem środków np. kiosk informacyjny lub konsolę do kafejki internetowej. Co więcej, korzystanie z pakietów pozwala na bardzo prostą późniejszą aktualizację systemu.

Jeśli chodzi o instalację pakietów, w Debianie pojawił się system debconf, który ma rozwiązać problem wstępnego ich konfigurowania. W praktyce każdy pakiet obsługujący ten nowy system może zostać skonfigurowany z wykorzystaniem tekstowych okien dialogowych, trybu terminalowego lub systemu graficznego X Window. Nowy system można określić mianem ,,kreatora konfiguracji pakietów''. Oczywiście, w nietypowej sytuacji można w ogóle zrezygnować z ,,fabrycznej'' konfiguracji.

Debian GNU/Linux

Debian GNU/Linux nie jest takim samym Linuksem jak Red Hat czy S.u.S.E.. Naturalnie, nie chodzi tu o kwestie czysto techniczne. Jedną z podstawowych cech wyróżniających jest system open development. Oznacza to m.in., że tworzący dystrybucję nie kierują się chęcią zysku i reklamy, a także nie są wspierani przez żadną organizację komercyjną.

Bogata w różnorodne oprogramowanie, stabilna, całkowicie bezpłatna i dynamicznie rozwijająca się dystrybucja jest propozycją dla znających już Uniksy użytkowników, administratorów chcących posiadać bezpieczny i przejrzysty system operacyjny, programistów, a także wszystkich tych, dla których Linux to coś więcej niż kilka znanych programów i przyjazne środowisko graficzne. Jednak za najbardziej widoczną oznakę ,,inności'' Debiana można uznać pakietowy format .deb związany ze słynnym systemem zarządzania pakietami Debiana (ang. Debian Package Management System - patrz części System operacyjny i Pakiety). Ponieważ rozwiązanie to, jak i pozostałe (patrz Za darmo i bez ograniczeń!), oparte jest na licencji GPL, często stosują je także twórcy innych dystrybucji (patrz Klonowanie Debiana). Oryginalne jest właściwie wszystko: system zgłaszania usterek (oczywiście przez Internet - zgłoszenia są natychmiast rozsyłane do osób odpowiedzialnych za dany pakiet lub usługę oraz przekazywane do publicznej wiadomości za pomocą oficjalnych stron WWW), podejście twórców do użytkownika, a także - jak twierdzą złośliwi - konfiguracja i instalacja systemu ;->. ,,Umowa społeczna'' (ang. Social Contract) zawarta pomiędzy uczestnikami projektu a społecznością Internetową precyzyjnie określa cele, którymi kierują się ludzie odpowiedzialni za rozwój Debiana. Nie mniej ważne są wymagania stawiane autorom programów przez koordynatorów Projektu (dokument The Debian Free Software Guidelines). Mowa w nich między innymi o nieskrępowanej nakazami redystrybucji, załączonym kodzie źródłowym, pozwoleniach na modyfikację kodu oraz zakazie dyskryminacji jakiejkolwiek grupy lub osób w załączonej licencji. Jak widać, nie bez powodu Debian ma w swojej pełnej nazwie litery GNU... (o tym zagadnieniu będzie mowa w dalszej części artykułu).

Dlaczego ,,Debian''?

Intrygująca jest już sama nazwa dystrybucji. Tak jak i wiele innych cech, projekt zawdzięcza ją swojemu twórcy. ,,Debian'' (wymawia się ,,'deb-ian'' z krótkim ,,e'' i akcentem na pierwszą sylabę lub ,,de'beean'' z krótkim ,,a'' - taką wersję preferuje sam Ian Murdock) to połączenie imion Iana Murdocka i jego żony Debry.

Drugą najbardziej rzucającą się w oczy cechą Debiana są nazwy poszczególnych wersji. Ci, którzy widzieli film Toy Story, nie powinni mieć kłopotu z ich rozpoznaniem - wszystkie pochodzą od imion bohaterów. Powodem takiego wyboru jest wcześniejsze miejsce pracy Bruce'a Perensa - firma Pixar, producent filmu.

Historia pewnego pomysłu

W sierpniu 1993 roku Ian Murdock, student Uniwersytetu Purdue, postanowił stworzyć całkowicie niekomercyjne, darmowe i stabilne środowisko pracy, wykorzystując do tego celu jądro obecnego już od jakiegoś czasu w Sieci systemu operacyjnego Linux. Istniejące wtedy dystrybucje (z których najbardziej znana to SLS) nie były to na pewno systemami marzeń - duża liczba błędów, brak troski o utrzymanie aktualności i stabilności systemu, a przede wszystkim wykorzystywanie sytuacji przez nieuczciwych sprzedawców oferujących Linuksa za pieniądze nie mogły się podobać. Szerzej zostało to opisane w manifeście The Debian Linux Manifesto, który to dokument Murdock stworzył w połowie roku 1994. Bardzo ważna była też filozofia ogólnodostępnego oprogramowania, o której powiemy więcej w części Za darmo i bez ograniczeń! Projekt Debiana połączył w jedną całość idee i narzędzia z Free Software Foundation, a w szczególności te autorstwa Richarda M. Stallmana. Bardzo ważny był też model pracy nad dystrybucją (maintainer - pakiet) - ostateczny efekt współpracy kilku tysięcy ochotników komunikujących się za pomocą emailowych list adresowych, sieci IRC i Usenetu stanowił najlepszy dowód sukcesu. Za główną przyczynę powodzenia całości można uznać wysiłek włożony w organizację całego przedsięwzięcia - choć na początku liczba współpracowników była niewielka. Paradoksalnie, mniej więcej w tym samym czasie rozpoczynają się intensywne prace nad stworzeniem systemu opartego na przeniesionym na platformę Intela komercyjnym Uniksie 4.4BSD-lite oraz dosyć zaniedbanym 386BSD Billa Jolitza, co owocuje późniejszą rodziną *BSD (najpierw pojawia się w listopadzie 1993 roku pierwsza wersja FreeBSD, rok później NetBSD, z którego po dwóch latach wykształca się OpenBSD).

Ważną datą był styczeń 1994, kiedy została ogłoszona wersja 0.91 (naprawdę pierwszą była sierpniowa 0.01, jednak dopiero po kilku miesiącach prac powstało coś, co moglibyśmy już nazwać systemem operacyjnym). Nie tylko oznaczała przełom, ale też rozpoczynała nowy etap rozwoju. Sam Murdock pisze:

Miał [Debian 0.91] prymitywny system pakietów, który pozwalał manipulować poszczególnymi paczkami, ale oprócz tego nie robił prawie nic (oczywiście nie było żadnych zależności, ani niczego w tym rodzaju). W tym czasie nad Debianem pracowało już kilka osób, jednak to ja, najczęściej sam, składałem kolejne wersje. 0.91 była ostatnią przygotowywaną w ten sposób.

Większość roku 1994 to organizacja bardziej efektywnej współpracy nad projektem. Bardzo ważne były też zaawansowane prace nad jednym z filarów systemu, czyli dpkg (za to w dużym stopniu odpowiadał Ian Jackson, który kilka lat później został koordynatorem projektu Debian).

Debian 0.93r5 ujrzał światło dzienne w marcu 1995 roku i był pierwszą ,,profesjonalną'' wersją tego systemu - publicznie dostępną, choć jeszcze testową. W tym czasie pracowało już nad nim więcej ludzi, każdy odpowiedzialny za konkretne pakiety - do ich instalacji i utrzymania, po zbudowaniu podstawowych programów i kompilacji jądra, używany był dpkg.

Debian 093r6 pojawił się w listopadzie 1995 roku i był ostatnim opartym na binariach typu a.out (następne wersje stosowały już format ELF). Utrzymaniem pakietów zajmowało się już około 60 osób. Również wtedy zaprezentowano po raz pierwszy słynny program dselect. Uruchomiono także adres master.debian.org służący do dziś jako główny serwer produkcyjny. Murdock mówi o 093r6 ,,... zawsze był moim ulubionym Debianem'', ale przyznaje, że może to przez sentyment, bo aktywnie przestał uczestniczyć w projekcie w marcu 1996 - w trakcie tworzenia Debiana 1.0 który ostatecznie stał się stabilnym Debianem 1.1.

W sierpniu 1995 pojawiają się pierwsze próby przeniesienia systemu na architektury inne niż i386. Więcej na ten temat można przeczytać w częściach Na innych platformach oraz Czy Debian to TYLKO Linux?. Bill Mitchell, jeden ze starszych stażem członków zespołu, wspomina:

... pomiędzy 0.99r8 a 0.99r15, gdy zaczynałem. Przez długi czas mogłem zbudować jądro na maszynie 386 z zegarem 20 Mhz w czasie krótszym niż pół godziny. Prawie tyle samo zajmowała mi instalacja Debiana, kosztująca mniej niż 10MB przestrzeni dyskowej (...). Jak pamiętam, nie zaczynaliśmy z jakimś konkretnym planem, ani też ułożenie takiego planu nie było pierwszą rzeczą, za jaką się zabraliśmy. Z tego co pamiętam, zaczęliśmy od zbierania źródeł całkiem przypadkowo wybranych programów. Z czasem przyszedł zbiór rzeczy, które były potrzebne do stworzenia rdzenia dystrybucji: jądro, powłoka, update, getty plus kilka innych, pliki potrzebne do startu systemu i zestaw podstawowych ,,użytków''.

Po opuszczeniu projektu przez Iana Murdocka, nowym liderem zostaje Bruce Perens. Początkowo zainteresowany jedynie rozwojem zestawu programów dla operatorów sieci radiowych (chciał nawet wydać na CD-ROM-ie własną dystrybucję Linuksa), stał się on w niedługim czasie jednym z aktywniejszych członków projektu Debian. Jemu zawdzięcza się między innymi zestaw skryptów instalacyjnych (opracowanych wraz z Ianem Murdockiem) oraz programy do tworzenia dyskietki systemowej (tzw. Debian Rescue Floppy). Był też inspiratorem wielu działań mających na celu określenie Debiana w świadomości użytkowników, jak i wytłumaczenie zasad rządzących całym przedsięwzięciem (należy tu wymienić dokumenty Debian Free Software Guidelines, Debian Social Contract i The Open Hardware Project, bez których Debian nie byłby tym czym jest dzisiaj). W czasie pełnienia przez niego obowiązków lidera projektu, Debian zyskał markę i reputację rozwiązania dla poważnych i doświadczonych użytkowników

W tym czasie pojawiają się następujące dystrybucje:

1.1 Buzz - czerwiec 1996 (474 pakiety, jądro w wersji 2.0, format ELF, dpkg)
1.2 Rex - grudzień 1996 (848 pakietów, 120 osobowy zespół)
1.3 Bo - lipiec 1997 (974 pakiety, 200 osobowy zespół)

Potem wyszło jeszcze kilka wersji przejściowych. Ostatnią była 1.3.1r6.

Sprawy finansowe Debiana przejmuje założona w tym celu niedochodowa organizacja Software in the Public Interest.

Na początku roku 1998 koordynatorem zostaje Ian Jackson, a po rezygnacji członków rady Software in the Public Interest (wśród których znajdowali się między innymi Perens i Murdock), także prezydentem owej organizacji (oprócz niego wybrano także 3 nowych członków).

Debian 2.0 Hamm został uznany za wersję stabilną w lipcu 1998 roku. Wtedy zawierał ponad 1500 pakietów, a projektem zajmowała się około 400-osobowa grupa programistów.

W styczniu 1999 roku Jacksona zastąpił Wichert Akkerman (od tej pory co roku wybierany jest nowy lider). Dwa miesiące później miano stabilnego uzyskał Debian 2.1 Slink (czemu towarzyszyły duże emocje, ponieważ w ostatniej chwili prace opóźniły się o tydzień z powodu kilku ,,nie cierpiących zwłoki'' poprawek). Pierwszy raz na dwóch CD-ROM-ach, zawierał około 2250 pakietów. Wprowadził nowy mechanizm zarządzania pakietami APT.

Wersja 2.2 Potato to podwojona liczba pakietów, przyjęcie standardu FHS, wprowadzenie systemu konfiguracji Debconf i pełna współpraca z jądrem Linux 2.2.

Struktura organizacyjna

Mimo, że Projekt Debian jest przedsięwzięciem utrzymywanym przez ochotników, dużo wysiłku włożono w należytą organizację. Posiada własną konstytucję określającą strukturę, podział zadań i kompetencji oraz cele statutowe. Konstytucja Debiana przetrwała próbę czasu oraz perturbacje związane ze zmianami liderów projektu, co może być przykładem dla niejednego komercyjnego przedsięwzięcia.

Developerem może zostać każdy, kto decyduje się na współudział w projekcie oraz zgadza się z ogólnymi jego zasadami (DFSG oraz Social Contract). Każdy z twórców ma prawo do podejmowania decyzji dotyczących własnej pracy, może zgłaszać propozycje ogólnych rozwiązań oraz ma prawo do głosowania.

Głównym zadaniem twórców jest opieka nad własnymi pakietami. Część z nich jest zbyt rozbudowana, by mogła się nimi zająć jedna osoba. W tym celu powoływane są zespoły, które przejmują opiekę nad danymi pakietami. Oprócz zespołów technicznych istnieje m.in. zespół prasowy dbający o kontakty z mediami i przygotowujący oficjalne komunikaty.

W przypadku propozycji rozwiązań, które mają wpływ na całość projektu, po uzyskaniu minimalnego poparcia developer może zwołać głosowanie nad swoim wnioskiem. Głosowanie nie jest konieczne w przypadku przyjęcia jakiegoś ogólnego rozwiązania technicznego, które może przeforsować komitet techniczny.

Komitet techniczny, składający się od 4 do 8 developerów, ma decydujący głos w dyskusjach o charakterze technicznym i jego głównym zadaniem jest kontrola nad spójnością dystrybucji.

Gdy zbliża się termin wyboru lidera projektu, każdy z developerów ma prawo wystawić swoją kandydaturę. Wybrany drogą głosowania lider odpowiada całościowo za projekt. W jego zakres uprawnień wchodzi m.in. powoływanie swoich delegatów, zgłaszanie wniosków dla komitetu technicznego, podejmowanie decyzji wraz z SPI związanych z projektem.

Sekretarz projektu, powoływany przez lidera za akceptacją SPI, zajmuje się techniczną stroną rekrutacji nowych developerów oraz sprawami dotyczącymi konstytucji, a także procedurą głosowania. Delegaci przez niego mianowani mogą powoływać lub odwoływać członków projektu.

SPI jest osobną organizacją odpowiedzialną za finanse projektu Debiana oraz za prawa do znaku handlowego. Jest to pewien zabieg prawny, jako że darowizny na rzecz SPI są podstawą do odliczeń podatkowych w USA.

Za darmo i bez ograniczeń!

Twórcy projektu Debian pracują nad dystrybucją, często poświęcając swój wolny czas. Niektórzy z nich inwestują w nią nie tylko czas i energię, ale i sprzęt komputerowy czy własne fundusze.

W początkowym okresie dystrybucja stworzona przez Iana Murdocka była ściśle związana z powstałą w 1983 roku organizacją Free Software Foundation Richarda M. Stallmana (twórcy m. in. GDB i GNU Emacs). Ta organizacja miała (i ma) za zadanie wspierać użytkowników, a także twórców darmowego oprogramowania. Znana z wielu inicjatyw dotyczących różnorakich spraw związanych ze sprzętem komputerowym i oprogramowaniem, większości osób szczególnie zapadła w pamięć za sprawą opracowania projektu The GNU Project. Twórcą był sam Stallman, legendarna postać ogólnodostępnego oprogramowania. Często bierze on udział w dyskusjach dotyczących Debiana, nieoficjalnie wiadomo też, że w swoim laptopie korzysta właśnie z tej dystrybucji :). Projekt Debian był więc jakby kontynuacją idei FSF.

Do dzisiaj zresztą Debian GNU/Linux traktowany jest jako jego ,,dziecko'' o czym świadczy chociażby nazwa (przyjęcie jej było warunkiem postawionym przez FSF i choć w końcu Debian został niezależnym od tej organizacji projektem, nie usunięto z niej przedrostka GNU). Otwarcie firmowany był zaledwie przez rok - od listopada 1994 r. do listopada 1995 r. Później FSF wycofała się z patronatu, ale nie zerwała definitywnie więzi z twórcami systemu. Po odejściu Murdocka w 1996 roku zaangażowanie tej organizacji znacznie osłabło - różnice zdań były coraz większe, a jeden z niewielu czynników który trzymał razem dwa środowiska nie miał już znaczenia. Jednak w ostatnich latach można zaobserwować odtworzenie i rozwój kontaktów (co Murdock przyjmuje z dużym zadowoleniem).

O całej filozofii oprogramowania ogólnodostępnego można przeczytać w takich tekstach jak What does free mean?, Debian Free Software Guidelines, Debian Social Contract lub też w samym The Debian Linux Manifesto. Zachęcam do lektury.

Na innych platformach

W sierpniu 1995 Hartmut Koptein rozpoczyna próbę przeniesienia Debiana na architekturę m68k (maszyny z procesorami typu Motorola 680x0 - m. in. Amiga i Atari). Do tego czasu był on dostępny jedynie na komputerach PC opartych o procesory Intela, jednak oczywiście nikt nie zakładał, że tak już zostanie. Po 3 miesiącach (w listopadzie tego roku) prace nad projektem Debian-m68k szły już pełną parą. Dziś, oprócz tej platformy (pełna dystrybucja binarna ją obsługująca ukazała się dopiero wraz z Debianem 2.0), istnieją - od czasu Debiana 2.1 Slink - wersje na procesory SPARC (Sun4c, Sun4m i Sun4u - mimo że ta odmiana używa jądra skompilowanego przez egcs64, czyli 64 bitowego, większość aplikacji działa w trybie 32 bitowym) oraz Alpha. Prace nad obsługą architektury PowerPC już zostały zakończone - dystrybucje binarne są dostępne razem z Debianem 2.2 Potato. Z przyszłych i rozwijanych projektów należy wymienić ARM, SPARC64 (próba zaimplementowania pełnej obsługi trybu 64 bitowego na maszynach Sun4u - stąd też inna nazwa: UltraLinux), MIPS, Beowulf (koncepcja użycia Debiana w superkomputerach obecnych często w poważnych przedsięwzięciach matematycznych i naukowych - zainteresowana jest m.in. NASA), a także Hurd-i386, o którym więcej w następnym rozdziale.

Czy Debian to TYLKO Linux?

Oczywiście nie. To także filozofia życia ;-). Ale o tym może w następnych artykułach. Naturalnie, chodzi o Debiana z jądrem nie-linuksowym. GNU Hurd to zestaw serwerów i demonów oraz jądro nie oparte na Uniksie. Obecnie znajduje się jeszcze w fazie początkowego rozwoju, jednak ma wiele zalet i jako absolutny fenomen jest wart uwagi (między innymi dlatego, że jak piszą jego twórcy jest darmowy, kompatybilny, stabilny, obsługuje wiele procesorów tak samo dobrze jak jeden i - co najważniejsze - po prostu istnieje ;->). Oparta na nim dystrybucja Debiana będzie się nazywała Debian GNU/Hurd i, oczywiście, zamiast jądra Linuksa będzie oparta na wersji mikrojądra GNU Mach. Projekt nazwany Hurd-i386 w momencie zakończenia prac stałby się jednocześnie wersją 0.3 GNU Hurd. Byłoby to pierwsze tego typu przedsięwzięcie uwieńczone sukcesem, jako że na razie nic podobnego nie zostało przeprowadzone ani w innych dystrybucjach Linuksa, ani w Debianie.

Czy możliwe jest posiadanie tego samego środowiska narzędzi GNU na zupełnie innych platformach systemowych? Swego czasu sporo dyskutowano o wersji Debiana wykorzystującej Solaris lub nawet WindowsNT z biblioteką CygWin. Komercyjne jądro z darmowym zestawem programów i pakietami jako możliwość rozszerzania funkcjonalności systemu? - przeszkodą w realizacji są bardziej bariery ideologiczne niż techniczne. Eksperyment z dystrybucją Debian GNU/FreeBSD pokazał, że technicznie można pogodzić ze sobą dwa odmienne światy - GNU oraz BSD.

Co nowego?

Od wersji 2.0 domyślnie stosowany jest shadowing haseł. Wbudowano też częściową obsługę PAM (Pluggable Authentication Modules), co pozwoliło na wygodniejsze i bardziej przejrzyste administrowanie oraz lepszą kontrolę dostępu. Był to również pierwszy Debian oparty na nowszej wersji bibliotek systemowych C, czyli libc6 (inaczej glibc2). Oprócz wersji na platformę m68k, jedną z najważniejszych nowości było większe wsparcie dla użytkowników posługujących się innymi językami niż angielski. Dystrybucję wyposażono w nowe mapy klawiatury i fonty oraz strony podręcznikowe w językach francuskim, niemieckim, włoskim i hiszpańskim.

Debian 2.1 Slink jako ostatni jest oparty na jądrze Linuksa w wersji 2.0.x. Zawiera też program apt, który ma za zadanie zastąpić niezbyt lubianego dselecta w procesie instalacji i aktualizacji pakietów (według autorów wykonuje te czynności w prostszy i bezpieczniejszy sposób). Pakiety zawierające system X Window zostały zreorganizowane, co pozwoliło na bardziej elastyczną obsługę nowych rozwiązań i jednocześnie dalsze wspieranie starych. Obsługa nowych platform, czyli maszyn z procesorami typu Alpha i SPARC, wiąże się z powiększeniem rozmiarów dystrybucji. Sama wersja na procesory Intela zajmuje już 2 krążki CD!

Debian 2.2 Potato to kolejna rewolucja. Zmian jest dużo. Przede wszystkim domyślnie używany kompilator egcs (wersja gcc znana jako egcc). Cały system oparty oczywiście na jądrze w wersji 2.2.x, oprócz tego nowa wersja libc czyli glibc 2.1 (kompatybilna wstecz z glibc 2.0, która jest używana w Hamm i Slink). Ponadto wsparcie dla architektury PowerPC.

Komercyjni partnerzy Debiana

Lista firm współpracujących z Debianem jest całkiem długa. Często wśród ich pracowników znajdziemy twórców Debiana, w innych przypadkach ofiarowano odpowiedni sprzęt na potrzeby projektu. M.in. dzięki komputerom udostępnionym przez oryginalnych producentów sprzętu opartego o Alphy (Compaq) czy Sparc (SUN), udało się przenieść Debiana na te platformy.

Dość nieoczekiwanymi partnerami Debiana zostali producenci komercyjnych dystrybucji Linuksa. Debian okazał się godny zaufania i stał się podstawą dla dystrybucji Storm Linux oraz Corel Linux (patrz Klonowanie Debiana).

Pod koniec ubiegłego roku Debian zyskał wsparcie O'Reilly i SGI, które zajęły się promocją projektu na rynku wydawniczym. O ile udział O'Reilly nie dziwi, gdyż firma ta jest znana z szeregu interesujących pozycji książkowych, o tyle działania SGI potwierdzają chęć przyłączenia się do świata Open Source.

Także wielu producentów płyt CD i dystrybutorów ma z Debianem wiele wspólnego - więcej na ten temat w rozdziale Zdobycie dystrybucji.

Klonowanie Debiana

21 kwietnia 1999 roku doszło do podpisania umowy między przedstawicielami projektu Debian, firmy Corel oraz projektu K Desktop (organizacji rozwijającej interfejs graficzny KDE - część Debian GNU/Linux od wersji 2.0). Jej owocem jest dystrybucja Corel Linux oparta na systemie pakietów .deb i naturalnie zawierająca środowisko KDE. Corel Linux 1.0 ukazał się na przełomie 1999 i 2000 roku. W założeniu ma być propozycją dla mniej zaawansowanych użytkowników - związane z nim slogany reklamowe to prostota instalacji, graficzny interfejs, a także uproszczenie niektórych niezbędnych czynności (podział dysku na partycje, konfiguracja systemu, instalacja i aktualizacja pakietów).

Mniej znana dystrybucja związana z Debianem to LibraNet Linux. Powinna zainteresować wszystkich tych, którzy chcą mieć zarówno system do pracy, jak i do zabawy. Dość dobra oferta pomocy technicznej ze strony producenta powoduje, że jest ona odpowiednia także dla początkujących.

Kolejnym Linuksem korzystającym z systemu zarządzania pakietami Debiana jest Storm Linux, zorientowany bardziej ,,przyszłościowo'' (czyli komercyjnie...) i nazywany (zapewne nie bez powodu) ,,Linuksem dla sieci''. Jego powstanie zapowiedziano latem 1999 roku. Storm Linux 2000 wszedł na rynek 15 grudnia 1999 roku.

Ian Murdock razem z Brucem Perensem i grupą kapitałową Linux Capital Group przygotowują komercyjną wersję Debiana, Progeny Linux (obaj programiści nie pracują już nad rozwojem Debian GNU/Linux). Będzie to zapewne jedno z większych wydarzeń roku 2000.

Plany na przyszłość

Zaplanowany rozwój i konsekwentne stawianie na stabilność i bezpieczeństwo owocują zdobyciem zaufania użytkowników oraz zyskaniem coraz większej popularności. Czy można jeszcze usprawnić coś, co jest już prawie idealne?

Nowych pomysłów czekających na realizację jest wiele - tak samo jak problemów jest do rozwiązania. Największa zaleta Debiana w końcu okazała się jego największym kłopotem - ilość oprogramowania w dystrybucji. Gdy pełna wersja Debian Slink bez źródeł zajmowała 3 płyty CD, Debian Potato wraz z wersją non-US oraz dołączonym KDE mieści się na minimum 4 płytach CD. To zbyt wiele, aby mógł on być rozprowadzany przez popularne czasopisma komputerowe. Czy rozwiązaniem mogą być kompilacje najpopularniejszych pakietów Debiana mieszczące się na jednej płycie CD?

Przypuszczalnie zniesiony zostanie dotychczasowy cykl wydawniczy Debiana (unstable-frozen-stable), a zastąpią go tzw. package pools. Oznacza to, że w każdej chwili byłaby dostępna aktualna wersja stabilna oraz aktualna wersja rozwojowa. Co więcej, odpowiednie narzędzia pozwalałyby zebrać pakiety o danym profilu (dystrybucja dla domowego użytkownika, dystrybucja dla programisty itd.), tak by utworzyły kompletną płytę CD.

Już w tej chwili Debian jest określany jako dystrybucja-portal. Wielu administratorów traktuje go jako źródło gotowych pakietów, z których można złożyć niewielkim nakładem sił i kosztów, niczym z klocków, własny system operacyjny. To, że Corel Linux potrafi korzystać z archiwum Debiana, zdaje się potwierdzać tę ideę, a rozwiązanie package pools może się okazać strzałem w dziesiątkę.

Ogólną tendencją jest tworzenie narodowych wersji dla wielu programów. Jak do tej pory, Debian stara się wspierać lokalizację zasobów, choć nie zawsze jest to możliwe - przede wszystkim brak jest pełnego wsparcia I18N dla menedżera pakietów. Choć polecenie export LANG=pl_PL w większości wypadków wystarcza, jeszcze wiele jest w tej materii do zrobienia.

Kolejnym etapem rozwoju Debiana jest uniezależnienie od jądra. Brzmi to może nierealnie, ale już teraz Debian to nie tylko Linux (patrz Czy Debian to TYLKO Linux?). Od dłuższego czasu prowadzone są prace nad nowym jądrem GNU/HURD. Wymiana pakietu z jądrem i reszty pakietów binarnych tak, dotychczasowa konfiguracja systemu nie uległa zmianie, jest technicznie do wykonania. Oprócz HURD-a były już przymiarki do wymiany Linuksa na FreeBSD. Zainteresowanie eksperymentalną dystrybucją Debian GNU/FreeBSD było całkiem spore, a sam pomysł poruszył zarówno użytkowników Debiana jak i oryginalnego FreeBSD.

Ciekawe, w jaki sposób świat komercyjnego oprogramowania wpłynie na Debiana. Jak do tej pory poczynania firmy Corel czasem budziły sporo kontrowersji (m.in. przypadek łamania licencji GNU), jednak jej działanie może pomóc Debianowi w uzyskaniu lepszego wsparcia ze strony innych firm. Jedno nie ulega wątpliwości - sam Debian zawsze pozostanie ogólnodostępną dystrybucją.

Pomoc

Bogatym źródłem dokumentacji jest sam serwis WWW Debiana, czyli http://www.debian.org. Na głównej stronie widnieją informacje dotyczące całego projektu, jak i problemów z bezpieczeństwem. Tym ostatnim został także poświęcony osobny serwis, http://security.debian.org. Na uwagę zasługuję ,,Weekly News'', czyli serwis z którego na bieżąco można śledzić wydarzenia widziane oczami developerów.

Debian to produkt Internetu, podobnie z traktującymi o nim książkami. Instrukcja Guide to Installation and Usage jest dostępna do zainstalowania w formie pakietu debian-guide, jako dokument HTML oraz PostScript. Oczywiście, pozostałe ,,obowiązkowe'' pozycje jak Debian FAQ, czy Debian Policy, także są dostępne w formie pakietów .deb. Dla tych, którzy wolą tradycyjną formę, wydawnictwo O'Reilly przygotowało książkę Learning Debian GNU/Linux, choć zwolenników Internetu ucieszy wiadomość, że jest ona także dostępna na stronach WWW wydawnictwa.

Klasycznym źródłem pomocy są listy dyskusyjne. Debian serwisuje kilkanaście list wysyłkowych, z czego najpopularniejsze to debian-user dla użytkowników oraz debian-devel dla developerów. Zaprenumerować te listy dyskusyjne można poprzez stronę WWW Debiana lub wysyłając list na adres <nazwa-listy>-REQUEST@lists.debian.org z tematem subscribe. Zwrócić należy uwagę, że te popularne grupy są naprawdę popularne - co może oznaczać ponad setkę listów dziennie.

Jeżeli kogoś stać na outsourcing, wystarczy zapoznać się z listą oficjalnych konsultantów udzielających komercyjnej pomocy technicznej. Widnieje ona na stronie WWW projektu. Oficjalni konsultanci oddają część dochodów ze swoich usług na rzecz projektu Debiana, ponadto niektórzy z nich biorą bezpośredni udział w projekcie.

Zdobycie dystrybucji

Projekt Debian nie obejmuje dystrybucji systemu na płytach CD-ROM. W zamian oferowane jest archiwum FTP oraz HTTP z aktualnymi pakietami (te z wersji ,,unstable'' zmieniają się codziennie) oraz oficjalne obrazy płyt CD gotowe do wypalenia (tzw. Official CD w formie pliku ISO9660). Oczywiście, dysponując zawartością archiwum oraz pakietem debian-cd, każdy może stworzyć własną płytę, jednak oficjalna daje gwarancję oryginalności oprogramowania.

Jeżeli jest to możliwe, warto skorzystać z jednego z wielu serwerów lustrzanych Debiana. Oficjalna lista zawiera ponad 130 serwerów FTP i przynajmniej połowę tej liczby serwerów HTTP. Nieoficjalnych serwerów chyba nikt nie zliczy. Dla użytkowników sieci korporacyjnych szczególnie pomocne może być skorzystanie z protokołu HTTP, jako że jest on bezproblemowo przenoszony przez serwery pośredniczące (proxy). Dodatkowo jest wykorzystywany przez dyskietki instalacyjne, a więc już dwie dyskietki wystarczą do zainstalowania Debiana - reszta instalacji może odbyć się poprzez sieć.

Pod adresem http://cdimage.debian.org znajduje się serwis poświęcony obrazom płyt CD Debiana. Zalecana metoda uzyskania oficjalnej płyty CD to utworzenie własnej z dostępnego na serwerze FTP archiwum pakietów, a następnie wykonanie binarnego ,,załatania'' obrazu płyty programem rsync. W ten sposób wystarczy tylko przesłać ok. 6 MB z oryginalnego serwera na jeden CD-ROM. Dokładny opis tej procedury można znaleźć na wspomnianym serwisie.

Dla nie posiadających taniego dostępu do Internetu pozostaje kilkugodzinna sesja w kafejce internetowej lub zakup płyty u któregoś z dystrybutorów. Niektórzy dystrybutorzy współpracują z projektem Debian lub wręcz oddają część swoich dochodów za płyty CD (ich lista jest dostępna na głównej stronie projektu). Ceny są zwykle podobne, a nawet zawartość jest taka sama - w szczególności gdy sprzedawane są oficjalne CD z Debianem; różnice tkwią w premiowym kompakcie z dodatkami. Chętni do zakupów w USA muszą pamiętać, że ze względów eksportowych nie można tam zakupić płyty z oprogramowaniem kryptograficznym.

Najpopularniejszym chyba sposobem zdobycia Debiana jest prasa. Niestety, czasopisma nie za bardzo lubią tę dystrybucję, przede wszystkim ze względów objętościowych. Rozwiązaniem może być wybór ciekawszych pakietów, tak by zmieściły się na jednym czy dwóch kompaktach, szkoda tylko że mało kto decyduje się na taką własną edycję płyty. Mam nadzieję, że inicjatywa pisma LinuxPlus spowoduje, że Debian przestanie być elitarną dystrybucją - naprawdę warto jest ją lepiej poznać.

Specjalne podziękowania dla Iana Murdocka za wiele ciekawych informacji pomocnych w przygotowaniu artykułu.

Bibliografia oraz odsyłacze do pomocnych informacji (część z nich w języku polskim):

http://www.debian.org - The Debian Project
http://www.debian.org/intro/about.html - About Debian
http://www.debian.org/social_contract.html - Debian Social Contract
http://www.debian.org/intro/free - What Does Free Mean?
http://www.debian.org/doc/FAQ - Debian GNU/Linux FAQ
http://www.debian.org/~elphick/manuals.html/project-history - The Debian Project History
http://www.debian.org/releases - Debian Releases
http://www.debian.org/ports - Debian Ports
http://www.debian.org/News - Latest News
http://www.debian.org/security - Security Information

http://www.openhardware.org - The Open Hardware Project
http://www.fsf.org - The Free Software Foundation
http://www.gnu.org - The GNU Project

http://www.gnu.org/software/hurd/hurd.html - GNU Hurd Operating System
http://linux.corel.com - Corel Linux
http://www.stormix.com - Storm Linux
http://www.libranet.com - Linux by Libranet